Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Anastazya.djvu/092

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzoną siostrą tego pana Rudnera, który uniwersytet skończył, do inteligencyi należy i, fabrykę zakładając, jego na spólnika swego powołał.
— Szwagrem jego zostawszy, w tym samym świecie, który on zamieszkuje, żyłbym, tak jak i on do inteligencyibym należał, łatwym krokiem pod górę szedłbym... Panna zaś elegancka jest i w tym stroju nikomu przewyższyć się nie dająca. Na pensyi była, na fortepianie gra, brat też pewnie i posagu, choć niedużego, jej nie odmówi... Rok się już zaraz skończy, odkąd byłem tak szczęśliwy, że przychylność jej sobie zjednałem...
Że owa elegancka i w tym stroju niedościgniona panna z którejkolwiek strony istoty swej musiała mieć feler znaczny, skoro gotową była zaślubić pana Apolinarego, a on przed związkiem tym wahania się doświadczał, to zdawało się nie ulegać wątpliwości najmniejszej.
— Czy panna Eugenia jest nieładną? zapytałam.
Po chwili wahania odpowiedział:
— Widać ze wszystkiego, że kiedyściś była i bardzo może ładna, a i teraz jeszcze... bo nie może być, aby kobieta edukowana i elegancka cale nie ładną była, choćby i nie wiedzieć jak w lata zaszła.
— Więc starą panną jest! — zawołałam,