Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 103.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dźwięk, ruch i dotyk — niby namacalne drganie, nurtujące moją istotę. Po tem gminne poczucie własnego istnienia — bez myśli — stan, który trwa długo. Po tem — przenagle — myśl i strach śmiertelny — i zapalczywy wysiłek rzeczywistego zrozumienia tego, co się ze mną dzieje. Potem gwałtowna żądza ponownej utraty zmysłów. Potem nagłe odrodzenie duszy i udana próba poruszenia ciałem. I wreszcie całkowite przypomnienie sądu, draperyi czarnych, wyroku, mojej niemocy i mego zemdlenia. Wszystko, co nastąpiło po owej chwili, pochłonęło najzupełniejsze zapomnienie: dopiero w czasie późniejszym, dzięki wznowionym do najwyższego stopnia wysiłkom, zdołałem to odtworzyć mgliście w pamięci.
Dotychczas nie rozwarłem oczu, czułem, że leżę na wznak i bez więzów. Wyciągnąłem dłoń — i upadła ciężko na jakąś wilgoć i stwardniałość.
Pozwoliłem jej wypocząć w ten sposób przez minut kilka, usiłując odgadnąć, gdzie jestem i czem się stałem. Śpieszno mi było do korzystania z mych oczu, ale nie śmiałem. Bałem się pierwszego spojrzenia po dookolnych przedmiotach, nie dla-