Strona:PL Courtenay-Jeden z objawow moralnosci oportunistyczno-prawomyslnej 009b.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

45% od kłamliwie podawanych 300 złr. toć to zupełnie to samo, co 27% od istotnie ściąganych 500 złr. Istotnie to samo, ale przecież na tem to właśnie polega cały dowcip owego „prawa zwyczajowego“, że daje możność uprawiania z dobrym skutkiem ulubionego sportu oszukiwania skarbu, a takiej taniej i łatwej do urzeczywistnienia przyjemności broniący „istniejącego porządku“ obywatel nigdy sobie nie odmówi.
Prócz tego zwyczaj fałszywej fasji pozwala organom „wymierzającym“ grać rolę miecza damoklesowego, wiszącego nad głowami „kamieniczników“, którzy skutkiem tego są w stanie ciągłego podniecenia i doznają lubieżnego dreszczu ryzyka, owego dreszczu, właściwego namiętnym graczom i ludziom, trzymającym zawzięcie na loterji. Jeżeli kamienicznik jest jednocześnie dygnitarzem „wymierzającym“ albo też jakąś inną osobą szczególnie uprzywilejowaną, to podana przez niego fasja pozostaje nietkniętą. Biada jednak kamienicznikom z gatunku zwykłych śmiertelników, a zwłaszcza kamienicznikom, z tego lub owego powodu „źle widzianym“. Z „fasjami“ takich panów organa „wymierzające“ obchodzą się bez ceremonji. Podane przez nich np. 250 lub 300 złr. najspokojniej się przekreśla i zamienia się np. na 400 lub 450, tak sobie od oka, według chwilowego kaprysu. Danemu kamienicznikowi przykro to bardzo, nie tyle może ze względów moralnych, — chociaż okazywanie urzędowego niezaufania w ten dość oryginalny sposób powinnoby boleśnie dotykać, — ile raczej ze względów czysto kieszeniowych. Co innego bowiem jest płacić 45% od 250 lub 300, a co innego płacić taki sam procent od 400 lub 450. Pomimo to nikt nie protestuje, bo... do grzechu się poczuwa i wie, że, gdyby zaczął się prawować, wdrożonoby śledztwo i do-