Strona:PL Aleksander Dumas-Dama kameliowa.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

re niegdyś tak drogo płacono, a zobaczysz co ci dadzą...
„Przed przyjściem na świat, musieliśmy dużo złego narobić. A po śmierci mamy używać wielkiego szczęścia, dlatego Bóg pozwala, by to życie miało wszystkie tortury ekspijacyj i wszystkie bóle doświadczeń”.

∗             ∗

12 stycznia.
„Cierpię ciągle.
„Hrabia N. przysłał mi wczoraj pieniędzy, nie przyjęłam ich. Nie chcę nic od tego człowieka. On to jest przyczyną tego, że ciebie niema obok mnie.
„O, nasze dni w Bougival, gdzie wy jesteście?...
„Jeśli wyjdę żywą z tego pokoju, to wykonam pielgrzymkę do domu, gdzieśmy mieszkali razem, ale ja wyjdę ztąd... umarłą.
„Kto wie, czy jutro będę jeszcze pisała do ciebie”.

∗             ∗

25 stycznia.
„Już jedenaście nocy nie śpię, duszę się i zdaje mi ciągle, że lada chwila skonam. Doktór zabronił mi dotykać się pióra. Julia Duprat, czuwając nademną, pozwala mi napisać do ciebie, choć parę słów. Czy nie wrócisz więc przed moją śmiercią? Czyż wszystko i na wieki między nami skończone? Zdaje mi się, że gdybyś wrócił, wyzdrowiałabym. Lecz na co mi zdrowie?...”


∗             ∗