Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 18 - W dolinie łez. Od r. 1863-1901.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Największego, bo jego wiara w zmartwychwstanie Polski nie pozwoliła nam zwątpić i zginąć. On żywił nią jak chlebem konające z bólu pokolenia. A nawet kiedy znękani ojcowie nie chcieli oddać dzieciom wielkiej tajemnicy, bo stracili w nią wiarę, nie wytrwali w próbie, — słowo wieszcza z poza mogiły budziło nowe życie w młodych duszach i wskazywało im drogę do celu.
Był on naprawdę owym żywym zdrojem, którego woda powracała życie umarłym, skamieniałym, konającym.
On „kochał cały naród“, cierpiał „za miljony“, i kto czuł się Polakiem, kto kochał i wierzył, musiał czcić jego imię i prorocze słowa.
Za Paskiewicza, Berga, książki Mickiewicza najsurowiej prześladowano, wysyłano za nie w głąb Rosji, na Sybir.
I słusznie. Dopóki Polak książki te czytać będzie, nie wyrzeknie się ani miłości ojczyzny ani wiary w jej zmartwychwstanie.
A teraz nowy cesarz, najłaskawszy Mikołaj II, daje pozwolenie, ażeby w Warszawie temu Mickiewiczowi w stuletnią rocznicę urodzin naród wystawił pomnik.
Jakże to wytłumaczyć? Wszakże jeszcze przed paru laty tępił tu polskość Hurko. Czy nowy car ma inne dla Polski uczucia, jakieś wielkie zamiary?
Bynajmniej. Nie jest nawet dość mądrym, aby miał jakiekolwiek zamiary. Ale wypadło mu tak z polityki względem Francji i państw zachodnich, iż trzeba okazać, że z Polską jest w przyjaźni, że Polacy pogodzili się ze swoim losem.
Więc wybiera się do Warszawy, chce tu zastać dobre przyjęcie, trzeba jakąś łaskę wyświadczyć. — Polacy tego pomnika tak pragną, piszą o nim i mówią, taka wielka dla nich rocznica, i ktoś tam blisko cara — może za pieniądze — uzyskał to łaskawe pozwolenie.