Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 04 - Leszek Biały - Bolesław Wstydliwy.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nagle wśród wycia i dzikich okrzyków ukazał się nad tatarskim tłumem jakiś potwór, z otwartej paszczy buchający ogniem i dymem.
Szał trwogi ogarnął wtedy część rycerstwa, rzucili się do ucieczki, nadaremnie w niej szukając ocalenia przed szatańską, nieczystą siłą.
Henryk raz jeszcze wzywał ich do boju, sam uderzył śmiało z garstką najwierniejszych i walcząc do ostatniej chwili, padł wraz z nimi na polu chwały.
Święta Jadwiga w proroczem natchnieniu widziała tę śmierć syna i mówiła o niej, zanim pierwsze wieści nadeszły o klęsce. Przyjęła je z pokorą, jako wyrok Boży.
Bohaterski książę spełnił święty obowiązek i chociaż poległ, ocalił swą ziemię. Mogiła lignicka stała się granicą najazdu tatarskiego: — osłabiony wielką stratą nieprzyjaciel nie śmiał posunąć się dalej, a nie chcąc wracać po zniszczonej drodze, zwrócił swoje zagony na południe, gdzie wyginął w krwawych bitwach i utarczkach.
Więc niedaremna była śmierć tylu rycerzy, ich wiara i poświęcenie.
Lud śląski uczcił ich pamięć legendą:
Nie mogli poledz ci mężni i chrobrzy, walcząc za wiarę świętą, nie zginęli. Całe wojsko uśpione stoi w głębi góry, każdy przy swym rumaku, w żelaznej zbroicy, gotów na skinienie. Czekają już od wieków na głos wodza, który ich zbudzi, gdy nadejdzie chwila nowej walki w obroniee wiary i wolności. Wtenczas powstaną ligniccy rycerze i nikt ich nie pokona.