Strona:Materyały i prace Komisyi Językowej T.1.djvu/301

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Tytus Benni.
O samogłoskach nosowych w wyrazach obcych.




Według „Szkicu“ prof. Rozwadowskiego polskie grafemy Ą i Ę w środka wyrazu wymawiają się w języku klas wykształconych zachodniej Galicyi w sposób trojaki w zależności od następujących spółgłosek.
1. Ą i Ę wymawiają się jak ǫ i ę przed s, ś, š, x.
2. Ą i Ę wymawiają się jak ǫ i ę + słabe n ń, v przed z, ź, ž.
3. Ą i Ę wymawiają się jak ǫ i ę + wcale wyraźnie artykułowane n, ń, u, m przed wszystkiemi innemi spółgłoskami, prócz s, ś, š, x.
Jeżeli porównamy z takim stanem rzeczy wymawianie nosowych samogłosek przez klasy wykształcone Warszawy, nad którem musimy się zastanowić, by mieć odpowiedni podkład dla dalszych uwag o nosówkach w wyrazach obcych, zauważymy pewną różnicę. W punkcie pierwszym zgadza się Kraków z Warszawą, należy jedynie dodać do wyliczonych czterech spółgłosek jeszcze ostatni z istniejących w języku polskim bezdźwięcznych spirantów, mianowicie f: fąfel. Przed dźwięcznemi spirantami — punkt drugi — w mowie warszawianina słyszy się takież czyste nosowe samogłoski jak i przed niedźwięcznemi, dwa więc pierwsze punkty dla niego zlewają się w jeden — dodamy tu jedynie, jak wyżej głoskę w, naprzykład wąwóz, W trzecim wypadku mamy nie ǫ i ę + n..., jak w Krakowie, lecz o i e..., samogłoskę ustną, nie nosową w połączeniu z spół-