Strona:Juliusz Verne-Podróż Naokoło Księżyca.djvu/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.




ROZDZIAŁ XX.

Na oceanie Spokojnym.


— Cóż poruczniku, a to sondowanie?
— Sądzę panie że udać się powinno, odpowiedział porucznik Bronsfield. Lecz któżby się spodziewał znaleźć taką głębinę tak niedaleko od lądu, o sto zaledwie mil (lieues) od wybrzeża amerykańskiego.
— Rzeczywiście poruczniku, jestto niepospolita głębina, rzekł kapitan Blomsberry. Istnieje w tem miejscu dolina podmorska wyżłobiona przez nurt Humboldta, która ciągnie się wzdłuż wybrzeża amerykańskiego aż do ciaśniny Magielańsklej.
— Te wielkie głębie, mówił porucznik, stają mocno na przeszkodzie do zakładania liny telegraficznej. Wygodniejszą jest płaszczyzna gładka, jak ta na której położona jest lina Amerykańska pomiędzy Walencją i Terre-Neuve.