Strona:Juliusz Verne-Podróż Naokoło Księżyca.djvu/229

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Tak jest, dodał Nicholl.
— A więc! recytował Ardan doniosłym i poważnym głosem, Komisja naukowa zgromadzona w pocisku Klubu puszkarskiego, opierając swe zdania na faktach świeżo obserwowanych, jednozgodnością głosów postanawia w kwestji zamieszkalności księżyca: „Nie! księżyc nie jest zamieszkany.“
Postanowienie to podpisane zostało przez prezesa Barbicane’a w jego pugilaresie, gdzie spisano protokół posiedzenia d. 6 grudnia.
— Teraz, rzekł Nicholl, przystąpmy do drugiego pytania, w związku z pierwszem pozostającego. Zapytuję więc szanowną komisję; Jeżeli księżyc nie jest zamieszkany, czy był zamieszkany.
— Obywatel Barbicane ma głos, zawołał Michał Ardan.
— Moi przyjaciele, odpowiedział Barbicane, nie czekałem ja na niniejszą podróż, aby sobie wyrobić opinię o tej przeszłej zamieszkalności naszego satelity. Dodam więc tylko, że teraźniejsze nasze obserwacje utwierdzają mnie tylko w poprzedniem zdaniu mojem. Sądzę, twierdzę nawet, że księżyc był zamieszkany przez rassę ludzką tak samo jak i nasza uorganizowaną, że posiadał zwierzęta anatomicznie podobne do zwierząt ziemskich — lecz dodam, że te rassy, ludzka i zwierzęca przeżyły swój czas i wygasły nazawsze.
— Takim więc sposobem, rzekł Michał, księżyc byłby światem dawniejszym niż ziemia?