Strona:Jules Verne-Anioł kopalni węgla.djvu/056

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ciszka nowatorem, reformatorem, apostołem bez namaszczenia, któremu gwałtem wydaje się, że jest mądrzejszym od innych.
Z tego też powodu powstała ku młodzieńcowi pewna niechęć, która jeszcze bardziej się wzmogła, gdy go usłyszano, jak powstawał na sposób życia górników.
Zwykle górnicy, po całotygodniowej ciężkiej pracy, marnotrawili znaczną nieraz część zarobionych pieniędzy na niedzielne hulanki, odbierające im przytem zdrowie, siły i chęć do pracy.
Franciszek przeciwdziałał temu zgubnemu nawyknieniu, i to karcenie dawno wprowadzonego zwyczaju ogromnie nie podobało się górnikom. Omijano go, stroniono od niego, i każdą uwagę jego przyjmowano z szyderstwami, powiadając, iż zbyt słabą ma głowę i rozum zbyt niedojrzały, aby mógł współtowarzyszy uczyć rozumu.
W tem niechętnem przyjmowaniu jego rad było cokolwiek winy i po jego stronie.
Jako młody, nie miał odpowiedniej rozwagi, i nie dymyślił się, że niedość jest radzić rozumnie, ale że