Strona:Józef Białynia Chołodecki - Epizody z dziejów Małopolski w XIX stuleciu (1920).djvu/04

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ni dość granic w radości, ni dość upojenia w szczęściu, że ludność wybiegała, hen! daleko za miasto ku zbliżającym się hufcom narodowym, że starcy słali im błogosławieństwo, młódź stawała do szeregu, kobiety polskie uścielały kwiatami drogę, rzucały wawrzyny na głowy oswobodzicieli, obejmowały w uniesieniu szyje wierszchowców, a wszyscy wznosili gromkie okrzyki pod strop wiosennego nieba.
Teodorowa Potocką, dama krzyża gwiaździstego, siostra nieszczęśliwej Gertrudy z Komorowskich Szczęsnowej Potockiej[1] zdjęła na widok skaleczonego konia porucznika Starzyńskiego szal z swoich ramion i owiązała nim krwawiącą ranę zwierzęcia.
Takim był patrjotyczny entuzjazm wśród murów Lwowa przed stu przeszło laty!
W lot poczęły obwody, z stolicą Galicji na czele, formować pod orłami Napoleona oddziały piechoty i kawalerji, a na kresach w Stanisławowskiem i w części Podola chwycili rodacy za broń, potworzyli lotne drużyny, atakowali regularne wojska austrjackie.
Dziarski ułan Jaszczułd nazwiskiem, posunął się w swej zuchwałej brawurze tak daleko, iż w pobliżu Tarnopola przemknął się sam jeden w głąb obozu austrjackiego, dotarł do namiotu komendanta, porwał go z łóżka i wyniósł poza obręb straży i wydet niemieckich.
Nie tylko z samymi Austrjakami byli atoli zmuszeni Polacy u wschodnich kresów staczać krwawe zapasy. Walczył tam z nimi inny, wewnętrzny, ukryty nieprzyjaciel, walczyły oddziały, zorganizowane przez Ignacego Brunsteina, właściciela Zaleszczyk, Uhryńkowiec i Podhorzec.
Już w r. 1793 poczęli Brunsteini zasługiwać się rządowi austrjackiemu, objęli podczas wojny z Turcją prowiantowanie armii, dostarczali remonty, prowadzili później przez długie

  1. Marji z poematu Antoniego Malczewskiego.