Strona:Adam Asnyk (Sten) 09.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

które świadoma umiejętność harmonii zestroiła w dzieło potężne i jednolite. Ale i tu myśli Asnyka nie przetworzą się na obrazy, lecz grupować się będą w całości, jako abstrakcye, przybrane tylko w szatę wytwornej i dźwięcznej retoryki. Cytowaliśmy powyżej z cyklu „Nad głębiami“ ustęp, gdzie Asnyk wita w śmierci zwiastuna nowych i doskonalszych żywotów; przypomnijmy sobie, jak wspaniałym jednym obrazem Słowacki tę samą myśl o twórczej wartości zniszczenia wyraża:

Gdy warstwy ziemi otwartej przeliczę,
I widzę kości, co jako sztandary
Wojsk zatraconych pod górskimi grzbiety
Leżą i świadczą o Bogu — szkielety.
Widzę, że nie jest On tylko robaków
Bogiem....

Ale genjusz wzrokowy gubi swą myśl w potoku obrazów, które jakby wbrew jego woli nasuwają mu się przed oczy; Asnyk myśli swe szereguje i pewną ręką doprowadza je do zamierzonego końca.
Poczucie harmonji, antypatya do wszelkiego rozdźwięku przebija się nie tylko w zewnętrznej stronie utworów Asnyka, lecz stanowi główny rdzeń jego poglądów filozoficznych i społecznych, przynajmniej o ile te ostatnie ujawniają się w jego poezyi. W tem poczuciu, które z sobą przyniósł w duchu, znalazł po strasznym zawodzie młodości ukojenie i spokojną rezygnacyą; co harmonją narusza i burzy, rani go więc nietylko w przekonaniach wyrozumowanych, ale i w samej istocie jego ducha. Ztąd protest bezwzględny, tylko na woli jednostki oparty jest dlań obcy i niezrozumiały; on nie zawoła.

Zemsta na wroga.
Z Bogiem — lub choćby mimo Boga,

ale powie nam:

Choć w praw niezmiennych poruszasz się kole,
Jeśli rozpoznasz twórcze ich zamysły,
I ten ich związek z dobrem świata ścisły,
I cel ich wieczny w swoją wcielisz wolę,
Wtedy swobodne masz do czynu pole.

Ale cóż będzie, jeśli „twórcze zamysły“ sprzeczne są z tem, co nam najdroższe i najświętsze? Wszak tak znienawidzona przezeń „historyczna nowa szkoła“ z tych samych „praw niezmiennych“ wychodząc, do zgoła innych wyników doszła? Tu winna by się wszcząć przed czytelnikiem dyskusya nad „prawami niezmiennemi“, ale że dyskusye nie wchodzą w obręb poezyi, odchodzimy przekonani przez poetę mniej, niż przez jeden okrzyk Mickiewicza. Ztąd też społeczne znaczenie poezyj Asnyka jest prawie żadne. Na formowanie przekonań dorastającego pokolenia wcale nie wywarł wpływu. Do uczucia się nie odwoływał, a do refleksyi lepiej od sonetów przemawiają podręczniki historyi i socyologii.
Z poczucia wysubtelnionego harmonii, a nie z ciasnego partyjnego poglądu, wypływa również stanowisko, zajęte przez poetę