Przeto, że mi jest cieniem...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Adam Dobrowolski
Tytuł Przeto, że mi jest cieniem...
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów polskich
Wydawca Księgarnia Maniszewskiego i Meinharta
Data wyd. 1908
Druk Aleksander Ripper
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cała antologia
Indeks stron

PRZETO, ŻE MI JEST CIENIEM...

Przeto, że mi jest cieniem niemoc i tęsknota,
przeto, że się już nigdy sny nie ziszczą moje,
przeto, iż już nie dojdę może, gdzie są zdroje
cystern bożych, przesmutnym po koniec żywota!

Bo wszak w pamięci mojej pochowałem grobie,
wszystkie wizye kwitnące w zamyśleń godzinie —
i cały pęd mej duszy i myśli o czynie
płomienne, których próchno dzisiaj kryję w sobie.


Przeto, żem tyle razy rozgarniał napróżno —
dłonie za zjawą życia zwodniczą, w zachwycie,
i byłem zawsze... zawsze, jako ów na szczycie
smrek, druzgotany wichrem, więc dzisiaj w podróżną
strojny szatę, ze smutkiem błądzę duch pokutny —
ze wszystkich najsmutniejszych, sam najbardziej smutny!...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Adam Dobrowolski (poeta).