Poezye Józefa Massalskiego/Do Eliny

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Massalski
Tytuł Poezye
Podtytuł Tom drugi
Data wyd. 1828
Druk A. Marcinowski
Miejsce wyd. Wilno
Źródło skany na Commons
Indeks stron
DO ELINY.


Dziękuję méj lubéj Elinie, a méj lubéj dziękować inaczéj nie umiém, jak z całéj duszy. O! jakże często, gdy nad tobą skryta myśl moja ulata,

Skryta nie przeto, że płocha;
Bo kto Elinę ukocha,
Ten się z płochością rozbrata.
Skryta, bo wydać nie umiém.
Ty spójrzysz w oczu źwierciadło,
I już twe serce ją zgadło,
Już mi powiadasz: rozumiém.

Jednak to serce tak przenikające, a przenikające najbardziéj mnie może, w tłumie tak wielu powodów do méj dla niego wdzięczności, nie trafi na teraźniejszy; chociaż dziękuję za rzecz nie maleńką, bo za cały arkusz papiéru, za ten sam arkusz, którym obwinęłaś odsyłane mi xiążki.

Taka się łaska pamięta,
Nie że ten arkusz był cały,
Że gładki, świéży, tak biały
Jak śnieg, jak owe rączęta,
Które ten arkusz składały;
Lecz, że do tego arkusza,
Przez jakieś cudu zrządzenie,
Wieszcze włożyłaś natchnienie,
Którém przejęta ma dusza,
Swoje uczucia, nadzieje,
Na ten sam arkusz wyleje.

Poeta musi mieć kochankę, nie dla tego, żeby miał o kim wiérsze pisać;

Lecz że miłość czysta, stała
Zwie się córką nieba;
A poecie ziemia mała,
Więc mu kochać trzeba.

Dla czego już nie mogę innéj kochać jak ciebie Elino, nie wiém; wiém tylko, że nie mogę, i pysznię się z tego, że nie mogę.

Nie pozna nigdy ma dusza,
Gdzie są miłości téj szranki;
Czci wszystko, co od kochanki,
Czci wszystko, aż do arkusza.

A że na nim są teraz jeszcze i wiérsze o Elinie;

Więc go nie oddam nikomu,
Nie oddam dopóki tchnienia,

Śród łaski niebiós, czy gromu,
Już go nie oddam nikomu.
W smutku nań zwrócę spójrzenia,
A na wiatr pójdą cierpienia.
Więc go nie oddam nikomu,
Nie oddam dopóki tchnienia.


PD-old
Tekst lub tłumaczenie polskie tego autora (tłumacza) jest własnością publiczną (public domain),
ponieważ prawa autorskie do tekstów wygasły (expired copyright).