Poezye Cypriana Norwida/Bezimienni

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
BEZIMIENNI.




1.

Teleskopowa oj! kometo
Przelatująca w dzień słoneczny,
Gmin cię nie witał niestateczny;
Astronom ledwo z baszt, lunetą!
— Ty, na padół nie trzęsiesz złotem
Ni groźbami — cóż ludziom potem? —

2.

Ciche zasługi są tak samo
Bez wczesnego gdy schodzą żalu;
— Dziecię woła za piersią: «mamo!»
Lecz ona w mieście jest na balu:
Pierś zapiętą wsparłszy o ramię,
Tanecznika, co uśmiech kłamie.

3.

O! z jakimże wołałem żalem
Na smętarzach twoich, Narodzie:
«Jeruzalem! o Jeruzalem!
Bez strażników i wierzyc grodzie,
Zawsze nie w czas, lub zawsze nie ty
Teleskopowe znasz komety.