Pieśni Petrarki/Sonet 156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 156.

Pędzi łódź moja całkiem zapomniana
Z Charybdy w Scyllę. W koło noc i zima,
I odmęt grzmiących wód, — a ster jej trzyma
Mój wróg zawzięty, w którym dziś mam pana!
Złych myśli zewsząd szumi wzdęta piana —
Obojętnemi patrzę w śmierć oczyma —
Tchnienie tęschnoty wiecznej żagle wzdyma —
Nadzieja nie ma sił doczekać rana!
Żądz rozhukanych prądy, moją własną
Łódź, z mojej winy, szarpią i kaleczą.
A ja ku Laurze patrzę — cierpiąc dla niej —
Lecz gdy jej oczu gwiazdy w mgłach mi gasną,
Zgon mi się zdaje pożądaną rzeczą,
Tak, że zaczynam nie chcieć już przystani! —




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.