Jana Kochanowskiego Dzieła polskie (1919)/Fragmenta albo pozostałe pisma/Pieśń żałobna

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł Jana Kochanowskiego Dzieła polskie
Podtytuł wydanie kompletne, opracowane przez Jana Lorentowicza
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. [1919]
Miejsce wyd. Warszawa
Indeks stron
PIEŚŃ ŻAŁOBNA.

Kto kiedy miał słuszniejszą przyczynę płakania?
Razem mię szczęście[1] mego wszystkiego kochania
Zbawiło,[2] duszę tylko przy mnie zostawiwszy,
Iżbych, upad swój czując, tem był nieszczęśliwszy.

Snadźby lepiej, by jeno nie czuć żalu swego,
Twardą skałą gdzie stanąć śrzód morza hucznego,
O którąby się wiecznie morskie rozbijały
Flagi i nieokrotne[3] wiatry uderzały.

Równej[4] podobno rozum radzić może szkodzie;
Ale, jaka jest moja, nie zdoła przygodzie.
Dziatkiż mię cieszyć mają? czy żona cnotliwa?
I dziateczki Bóg pobrał, i matka nieżywa.


Wieczny Boże, słusznie mię karzesz za me złości;
Jednak nie tylko patrzaj na moje krewkości,
Lecz i miłosierdzie swe chciej mieć na baczeniu,
Łaską swoją mię twierdząc[5] w mojem utrapieniu.




  1. los.
  2. pozbawiło.
  3. nieposkromione.
  4. małej.
  5. krzepiąc.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.