Biblia Gdańska/Treny 1

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Biblia Gdańska - Stary Testament - Treny

1 - 2 - 3 - 4 - 5


ROZDZIAŁ I.


I. Narzekanie Ieremiaszowe nad uciskiem ludu Iudskiego 1 — 7. II. Grzechy ich 8 — 17. III. Wyznanie ich 18. 19. IV. Modlitwa o wybawienie 20 — 22.
W Biblii siedmidziesiąt tłumaczów, ta księga święta tak się zaczyna.
I stało się, gdy Izrael poimany był, a Ieruzalem spustoszone, że Ieremiasz siedział płacząc, i narzekał narzekaniem takiém nad Ieruzalemem, a rzekł:
1. Ach miasto tak ludne iakoż siedzi samotne! stało się iako wdowa; zacne między narodami, przednie między krainami stało się hołdowne.
2. Ustawicznie w nocy[1] płacze, a łzy iego na iagodach iego; niemasz, ktoby ie cieszył ze wszystkich miłośników iego; wszyscy przyiaciele iego przeniewierzyli mu się, stali mu się nieprzyiaciołmi.
3. Przeniósł się Iuda dla utrapienia i dla wielkiéy niewoli; wszakże mieszkaiąc między narody nie znayduie odpoczynienia; wszyscy którzy ie gonią, połapili ie w cieśni.
4. Drogi Syońskie płaczą, że nikt nie przychodzi na święto uroczyste. Wszystkie bramy iego spustoszały, Kapłani iego wzdychaią, panny iego smętne są, a samo pełne iest gorzkości.
5. Nieprzyjaciele iego[2] są głową, przeciwnikom iego szczęśliwie się powodzi; bo go Pan utrapił dla mnóstwa przestępstwa iego; maluczcy iego poszli w niewolą przed obliczem trapiącego.
6. A tak odięta iest od córki Syońskiéy wszystka ozdoba iéy; Książęta iéy stały się iako ielenie nie znayduiący paszy, i uchodzą bez siły przed tym, który ie goni.
7. Wspomina córka Ieruzalemska we dni utrapienia swego, i kwilenia swego na wszystkie uciechy swoie, które miewała ode dni dawnych, gdy pada lud iéy od ręki nieprzyiacielskiéy, nie maiąc, ktoby iéy ratował; widząc ią nieprzyiaciele naśmiewali się z sabbatów iéy.
II. 8. Ciężko zgrzeszyła córka Ieruzalemska, przetoż iako nieczysta odłączona iest. Wszyscy, którzy ią w ucziwości mieli, lekce ią sobie ważą, przeto że widzą nagość iéy, a ona wzdycha, i tyłem się obraca.
9. Nieczystota iéy na podołkach iéy, a nie pomniała na koniec swóy; przetoż znacznie iest zniżona, nie maiąc ktoby ią pocieszył. Weyrzy, Panie! na utrapienie moie; boć się wyniósł nieprzyiaciel.
10. Rękę swoię wyciągnął nieprzyiaciel na wszystkie kochania iéy; bo musi patrzać na Pogany wchodzące do świątnicy iéy, o czymeś był przykazał, aby nie wchodzili[3] do zgromadzenia twego.
11. Wszystek lud iéy wzdychaiąc chleba szuka, dawa kosztowne rzeczy swoie za pokarm ku posileniu duszy. Weyrzy, Panie! a obacz; bom znieważona.
12. Nicże was to nie obchodzi? o wszyscy, którzy mimo idziecie drogą! Obaczcie, a oglądaycie, jeźli iest boleść, iako moia boleść, która mi iest zadana, iako mię zasmęcił Pan w dzień gniewu zapalczywości swoiéy.
13. Z wysokości posłał ogień w kości moie, który ie opanował; rozciągnął sieć nogom moim, obrócił mię na wstecz, podał mię na spustoszenie, przez cały dzień żałosną.
14. Związane iest iarzmo nieprawości moich ręką iego, splotły się, wstąpiły na szyię moię; toć poraziło siłę moię; podał mię Pan w ręce nieprzyiaciół, nie mogę powstać.
15. Pan podeptał wszystkie mocarze moie w pośrzód mnie, zwołał przeciwko mnie gromady, aby ztarł młodzieńce moie, Pan tłoczył iako w prasie pannę, córkę Iudską.
16. Przetoż ia płaczę; z oczu[4] moich, z oczu moich, mówię, wody cieką, że iest daleko odemnie pocieszyciel, któryby ochłodził duszę moię; synowie moi wytraceni są, przeto iż wziął górę nieprzyiaciel.
17. Rozciąga córka Syońska ręce swoie, niema, ktoby ią cieszył; wzbudził Pan na Iakuba zewsząd w około nieprzyiacioły iego; córka Ieruzalemska iest między nimi, niby dla nieczystości oddalona.
III. 18. Sprawiedliwy iest[5] Pan; bom ustom iego odporna była. Słuchaycie proszę wszyscy ludzie, a obaczcie boleść moię; panny moie, i młodzieńcy moi poszli w niewolą.
19. Wołałam na przyiacioły moie, oni mię zdradzili; Kapłani moi i starcy moi w mieście zginęli, szukaiąc sobie pokarmu, aby posilili duszę swoię.
IV. 20. Weyrzyż, Panie, bomci utrapiona, wnętrzności moie ztrwożone są, wywróciło się serce moie we mnie, przeto żem była bardzo odporna; na dworze miecz osieraca, a w domu nic niemasz iedno śmierć.
21. Słysząć, że ia wzdycham, ale niemasz ktoby mię pocieszył; wszyscy nieprzyiaciele moi słysząc o nieszczęściu moiém weselą się, żeś ty to uczynił, a przywiodłeś dzień przed tym ogłoszony; aleć będą mnie podobni.
22. Niech przyidzie wszystka złość ich przed obliczność twoię, a uczyń im, iakoś mnie uczynił dla wszystkich przestępstw moich; bo wielkie są wzdychania moie, a serce moie żałosne.





 Spis treści Lm 1 Lm 2