Amen

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Cyprian Kamil Norwid
Tytuł Amen
Pochodzenie Dzieła Cyprjana Norwida
Redaktor Tadeusz Pini
Wydawca Spółka Wydawnicza „Parnas Polski”
Data wyd. 1934
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
AMEN.
LEGENDA.
Pani Zofji Zaleskiej od współmazura (po kądzieli)
Amen znaczy: i niech się tak stanie.

Skrwawione ciało haki żelaznemi
Imperatorscy ludzie wzięli z ziemi
I za arenę wynieśli, rzucili...

A aniołowie w niebie hymn nucili,
Palmami wiejąc rozkwitającemi,
I tę nawiali woń, o której święci,
Gdzieś w katakumbach modłami zajęci,
Jak o szczególnej rzeczy rozmyślali,
Tabliczki nagle wypuściwszy z dłoni
I papirusy, na których czytali[1],
«Czy słowo — mówiąc — tyle zlało woni?» —

Więc się męczennik przeniósł do serafów,
A do robactwa ciało podziemnego,
Tak, iż poganin rzekł: «Ha! — i cóż z tego?!
Azali prawda nie jest sługą trafów?
Albo czy tygrys wąską kłów szczeliną
Wycedził prawdę oną z krwawą śliną?»

Lecz umarłego szata pozostała;
Tej trędowaty dotknął się przechodzień
I oczyszczony jest — i odtąd: «Chwała!»
Śpiewają, chromi doń się wleką codzień,
I ślepych dziatwa wiedzie, nucąc: «Chwała!»

Strędowaciały hańbą, albo ślepy
Nieszczęściem, czarne nawodzącém krepy,
I paraliżem tknięty przerażenia,
Niechaj się szaty dotknie, pozostałej
Na Europy piersiach, szaty małej,
Jak szkaplerz, krwawem naznaczonej słowem,
A z tłumu naród wstanie zleczonego,
Pod roztopionym w chmurach wielogłowem,
Na znak onemu, co rzekł:
«I cóż z tego?»
W Rzymie 1847.





  1. Tabliczki, powleczone woskiem, na których starożytni Rzymianie pisali; papirus (gr.), roślina, z której starożytni Egipcjanie wyrabiali papier do pisania — tu: zwoje papieru.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Cyprian Kamil Norwid.