100 powiastek dla dzieci/Szarlatan

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Młynarz i jego syn 100 powiastek dla dzieci • Szarlatan • Christoph von Schmid Skarb ukryty
Młynarz i jego syn 100 powiastek dla dzieci
Szarlatan
Christoph von Schmid
Skarb ukryty
Przekład: Jan Chęciński.

XXXVI.
SZARLATAN.

Jednéj niedzieli wieczorem, bogato ubrany podróżny wszedł do obszernéj wiejskiéj oberży, gdzie kazał sobie podać pieczone kurczę i butelkę najlepszego wina. Ale zaledwie wziął do ust podane mu jedzenie, zaczął strasznie jęczyć przykładając co chwila do twarzy białą chustkę. Na troskliwe zapytania obecnych, powiedział, że od piętnastu dni już cierpi okropny ból zębów, który gdy nieco ustanie, za najmniejszym dotknięciem znów się rozpoczyna. Wieśniacy znajdujący się w oberży spoglądali na cierpiącego z serdecznym współczuciem.
Wkrótce potem, wszedł do tejże saméj sali jakiś szarlatan i prosił o kieliszek wódki. Dowiedziawszy się zaraz o przyczynie cierpień nieznajomego, przystąpił do niego mówiąc: „O mój Boże, ależ to niepotrzeba więcéj nad minutę czasu, żeby pana pozbawić na zawsze tego przykrego bólu.”
To mówiąc otworzył szkatułkę, którą miał przy sobie, wyjął z niéj starannie złożony złoty papierek i rozkładając go dodał:
„Bądź Pan łaskaw, zwilżyć koniuszek palca, następnie umaczaj go w tym białym proszku, i dotknij się nim do bolącego zęba.”
Podróżny zrobił wszystko podług zlecenia i prawie w tejże chwili zawołał:
„Cóż się to ze mną dzieje! Prawdziwie cudowny Pan masz środek; ból mój ustał zupełnie.”
To mówiąc dał zaraz szarlatanowi pięciofrankową sztukę i zaprosił go do swojéj wieczerzy.
Od tego zdarzenia, tak przejezdni goście zatrzymujący się w oberży jako też i wieśniacy starali się dostać za dobre pieniądze choć maleńką ilość tego nieoszacowanego proszku, którego szarlatan bardzo wiele rozprzedał. Jak tylko we wsi zabolały kogo zęby, natychmiast posyłano po ów cudowny proszek, ale ten ku wielkiemu wszystkich zdumieniu, nikomu najmniejszéj nawet nie przynosił ulgi.

Nakoniec wykryło się oszustwo. Szarlatan i podróżny byli w zmowie, a ów cudowny proszek był po prostu tłuczoną kredą. Wkrótce obadwaj wspólnicy zostali przytrzymani i należycie ukarani, bo oszustwo jest równe kradzieży.

Rozsądek strzedz się nam każe
Tych szarlatanów ladaco,
Bo to są kłamstwa handlarze,
Za które niebaczni płacą.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Christoph von Schmid i tłumacza: Jan Chęciński.